czwartek, 20 lutego 2014

#21 Nie ma rzeczy niemożliwych



 

Wielu z was pewnie zastanawia się czy to wszystko co piszę jest szczere?
Bo dla niektórych czasem jest zbyt idealne, a czasem zbyt melancholijne niczym ze smutnego filmu.
Odpowiem wam tak: nieszczery jestem na co dzień dla ludzi których nienawidzę by uniknąć z nimi rozmowy, mimo iż jestem mega przemiły dla wszystkich. Bliskim zawsze szczerze wygarniam to co trzeba. Czytacie moje posty, nawet jeśli nie komentujecie to wciąż czytacie, czyli względnie interesujecie się moją osobą, dla mnie to wystarczy by nazwać was kimś bliskim. Szczerze nie interesuje mnie czy w to wierzycie czy też nie, ja tylko piszę, a ile wy wyniesiecie z tych wierszy o własnych siłach, zależy tylko i wyłącznie od was.






Moje życie układa się zbyt dobrze, aż nie wiem czy się cieszyć, czy mieć wyrzuty sumienia.
Mój Tata śmieje się mówiąc o życiowej ironii. Mój brat posiadając tytuł mgr inż. kładzie kable w Kielcach, niczym zwykły pracownik fizyczny. Ja choć jestem dopiero na drugim roku studiów dostałem w pracy stanowisko inżynierskie. Nie bój się brat, jak wejdę na szczyt podam Ci rękę byś mógł wdrapać się po moich plecach. Każdy mój plan spełnił się, więc proszę nie powtarzaj mi Alicjo że planowanie się nie opłaca, bo wiem że sama ostatnio rozmyślasz mocno nad swoim życiem. Zastanawiasz się, czy wybrałaś dobrą drogę. Każda droga jest dobra, jeśli jesteś w stanie z niej zawrócić, by wybrać ponownie. Stracony czas? ile go straciłaś 3 lata? czym są 3 lata w porównaniu z pozostałymi 60-oma które nam zostały.
Siostra nie mówi że jak będę potrzebował porozmawiać to mogę na nią liczyć, siostra pyta mnie co jakiś czas czy wszystko w porządku u mnie i że powinniśmy porozmawiać nawet jeśli twierdzimy że nic nam nie dolega. Jak się później okazuje jednak coś nas gryzie.
Dzwonię do siostry czy wychodzi w nocy pojeździć autem. Mówi "spoko, wpadaj". Jeździmy po mieście choć jest zima to wywalamy łokcie za okno. Obżeramy się tym co nie zdrowe, śpiewamy na głos kawałki happysadu aż zedrzemy gardła. Niby takie nic ale sprawia nam to większą radość niż plik pieniędzy od babci na święta. Tak się zastanawiam, że chyba jestem szczęśliwy. Spędzam miło czas z siostrą, mam dobrą pracę, jestem prymusem na najlepszej polskiej uczelni. W wieku 21 lat spełniłem swoje marzenia. Po co mi dziewczyna która będzie mówiła że mnie kocha jednocześnie myśląc o innym facecie skoro mam kochającą mnie siostrę, z którą mogę miło spędzać czas? Mimo wszystko fajnie byłoby przejść z kimś razem to życie, nawet gdybyśmy mieli je przejść nie ruszając się z miejsca. Kobiety he.. gdy zapraszam je na spacer, myślą że chcę od razu z nimi być. Nieważne czy są z Warszawy czy z mojego miasta. Każda ma te same bzdury w głowie, gdyby mnie znały wiedziałyby, że jestem zbyt ostrożny by związać się z kimś w okresie krótszym niż rok. Jeśli mówię jakiejś że mi się podoba, to znaczy tyle co nic, mówię to każdej kobiecie, przy której czuję że mogę tak powiedzieć. Podobać się może 100 kobiet ale i tak tylko z jedną chciałbym być. Kobiety, żadna z nich nie chce być ze mną gdy upadam. Siostry są ze mną nawet, gdy już opadłem na dno. Dlatego tak mocno wyróżniam je na tle reszty społeczeństwa, gdy podnoszę się z gleby. Kobiety... nie mam ochoty z nimi gadać, pogadam z nimi chętnie dopiero gdy zrozumieją czym w życiu jest efektywność, a czym efektowność i które z tych dwóch jest istotne.

Mówią diabeł nigdy nie śpi, a ty pytasz dlaczego chodzę niewyspany ?
Więc jeśli chcesz tak bardzo po moim życiu chodzić, proponuję najpierw wykupić łódź na tą powódź.
Nie wiem po co ponownie mnie przepraszasz, skoro i tak wiem że rzucisz we mnie kamieniem.
Wasze marzenia? Marzenia gdzieś upadły gdy chowały się przed deszczem. Marzenia? wielu z nas je rzuca  kończąc dwudziestkę. Tu każdy martwi się tylko o siebie. Robi tylko to co robić wypada, by nie upaść w oczach swoich rówieśników, a później jest Ci smutno i choć jesteś w mieszkaniu to nie wiesz jak znaleźć drogę do domu. Twoje serce łamie się w pół, płaczesz matce dwa razy w tygodniu do telefonu. Z takim podejściem nigdy nie zrozumiesz osoby która codziennie chodzi na cmentarz by zanieść kwiaty i zapalić znicz. Tak też nigdy nie zrozumiesz mnie... jesteś za słaby , nawet jeśli twoje ciało przykrywa wyboista góra mięśni. Mówisz że mogę na Ciebie liczyć i gdybym potrzebował pomocy to mam śmiało odzywać się. Potrzebuję pomocy, a ty łamiesz obietnicę? Mówię rób jak uważasz. Jak kiedyś przyjdziesz do mnie, zrobię też jak uważam. Nie wiem czy Cię przygarnę, nie wiem czy Cię odrzucę, może tej chwili nie dożyje, emocje trzymam pod kluczem. Zrobię po prostu tak by było dobrze. Ludzie twierdzą że są smutni, samotność ich przygniata, brak bliskich, brak perspektyw oraz problemy ze szkołą, czy pracą. Myślę że każdy z nich jest kompletnym debilem, nawet jeśli ich IQ jest wyższe od mojego. Jeśli myślisz że jesteś nieszczęśliwa lub nieszczęśliwy, idź do szpitala. Pamiętasz jak pisałem w poprzednim wpisie że były chłopak mojej znajomej grozi śmiercią? W szpitalu znajdziesz tę dziewczynę, znajdziesz tam młodą Gosię, którą tydzień temu jej były chłopak chciał zabić. Ma zmiażdżoną nogę, a ty martwisz się czy ten przystojny facet poprosi cię do tańca na imprezie?  Ma zerwane mięśnie ze skórą z łydki czeka na przeszczep skóry z wykorzystanie skóry z drugiej nogi, a ty martwisz się jaką kupić sukienkę na imprezę by podkreślić linię swoich nóg? Nie miała jeszcze operacji, więc nie wiadomo czy będzie mogła chodzić, a tobie ciężko jest iść przed siebie by walczyć o marzenia. Myślicie że jesteście smutni ? Ludzie nie potrafią ciszyć się z prostych gestów, jeśli raz a porządnie nie dostaną po pysku, mimo tego wszystkiego widzę że ocena przychodzi wam bardzo łatwo, idź spójrz w jej oczy i zapytaj o jej marzenia...
Nic Cię nie zaboli ale przynajmniej poczujesz coś dziwnego patrząc jak bezsilność zjada człowieka.
Nigdy nie życzę ludziom szczęścia, życzę im zdrowia. Człowiek zdrowy może dokonać wszystkiego, może zdobyć szczęście osobiście i całe bogactwo świata. Człowiek bez zdrowia może jedynie czekać na zakończenie, choć nie do końca jest  to rozwiązaniem... jak już mówiłem kiedyś, wszystko można stworzyć jeśli tylko bardzo się tego chce. Wystarczy mocno wierzyć i się starać. Twierdzisz że to bzdury ? Chętnie wyjdę z każdym z was na piwo, kawę, herbatę czy łiskacza, by opowiedzieć wam o moim życiu. Zobaczylibyście polskiego Slumdoga, który startował z dna, a teraz jest tutaj.



Życie to kurz, gdy upadło w nim wzruszenie,
Każda prosta sprawa, nadaje mu znaczenie,
Doceniamy gdy tracimy i sprzed oczu nam coś znika,
Dzisiejsza kartka, może być ostatnią z pamiętnika.









5 komentarzy:

  1. Wiadomo że ludziom ciężko docenić to co mają (ja wyjąytkiem nie jestem) pyytanie tylko, cxy stwierdzenie "inni mają gorzej" cokolwiek pomaga. Ale z drugiej strony zamiast narzekać lepiej walczyć nawet jeśli dotyka się dna.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ludzi wokół mnie umierają - ludzie, moi rówieśnicy. Co miesiąc słyszę o śmierci jednego z nich. Jest już ich trzech. I doceniam to, co mam, nie czuję się nieszczęśliwa. Życie jest zbyt kruche by pozwolić sobie na wieczne narzekanie, marazm i prokrastynację. Bolą mnie kolana - ale mogę chodzić. Często się przeziębiam, ale nie budzę się w nocy z atakami duszności, walcząc o choć odrobinę powietrza. Trzeba walczyć o swoje, a nie doszukiwać się wszędzie problemów :) Pozdrawiam i dużo zdrowia życzę!

    OdpowiedzUsuń
  3. potrafisz dodac sily ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. kiedy nowy wpis ;c??

    OdpowiedzUsuń
  5. nie prędko :< zabiegany strasznie jestem. Ponieważ jestem animatorem większej imprezy u mnie w mieście + praca + szkoła + inne obowiązki :< ale postaram się dodać coś na dniach ;)

    OdpowiedzUsuń