środa, 21 sierpnia 2013

#11 Sława, Bogactwo, Siła.

"Wcześniej dni nie były często gotowe, ale dziś biorę moje dziś na męską rozmowę
 i mówię mu, wiem że masz wadę ale chuj z wadą,
 przestań tak wypatrywać jutra i spójrz w prawo, spójrz w lewo..."


Nie muszę krzywdzić innych by stać się imperatorem. Czasem nawet wolę stać i się uśmiechnąć, gdy plują mi w twarz, bo w sumie nie robią nikomu innemu krzywdy, niż samym sobie. Ponoć jestem kimś gorszym i wstydzę się za to gdzie przyszło mi mieszkać od dzieciństwa. Zuchwalcy... kim oni są, by mi mówić czy jest mi wstyd i czy tego żałuję...? co osiągnęli, by stawiać swoją osobę o kilka stóp wyżej niż innych... ich wzrok obejmuje o wiele więcej niż powinien ale to nie znaczy że widzą lepiej. Widzą wszystkie haczyki na tym świecie i łapią się ich jakby to były bilety do raju. Zwykłe osoby pogrążone szarą egzystencją miasta, która wieje na nich chłodnym wiatrem konsekwencji ludzkich czynów, sprawiając że potykają się o własne nogi, wciąż nie wiedzą, że najważniejsze w życiu jest niewidoczne dla oczu. Ja wciąż trzymam swój wzrok wąsko, nie zważając na ludzi, którzy swój kręgosłup moralny strawili razem z hektolitrami alkoholu. Mogą mieć te hektolitry, gdy ja przy sobie chcę mieć tylko jedną kroplę ale za to taką, która wyrzeźbi cały kanion mojego kalejdoskopu wspomnień, a nie go tylko zaleje i przyćmi. Mimo tych wszystkich szczerych starań moją przyszłość oraz szczęście z drugą osobą widzę jakbym miał astygmatyzm. Spotkałem wielu, których cieszy błysk najszlachetniejszego zegarka, pokazali już swoje kły teraz po cichu udają słodkiego kanarka, gdy tylko potrzebują pomocy. Trzeba być eklektykiem w dzisiejszych czasach, zbierać całą stertę życiowych porad, anegdot, pouczeń, sentencji, wybierając z nich tylko te najpotrzebniejsze i prawdziwe. Wyzbyć się nienawiści, nawet gdy ktoś nas krzywdzi, bo kto widział by zbrodnią budować pokój? Wiem że czasami problemowa nawałnica psalmu świata dotyka naszych ran i czujemy się jakby nasza krew zamarzała chłodzona turkusową wonią zaświatów. Czasem może po prostu warto wygłuszyć swoje sumienie oraz głosy bliskich osób, otwierając się dla kogoś nowego w kim tkwi iskra tłumiona w zgliszczach przeszłości? Nikt szczery nie zrobi w waszą stronę ruchu jeśli delikatnie nie pokażecie, że pozwalacie mu go zrobić. Wiem że są osoby które mogą to wykorzystać, ale po coś Pan dał nam logikę, by rozróżniać dobro od zła. Jeżeli jest w nas nutka szczerości przestańmy kierować się tylko zmysłami wzroku i słuchu, a znajdziemy cały skarb świata, który dla nich jest tylko Sławą, Bogactwem, Siłą. Dla nas może być Sławą wśród rodziny, znajomych, nieznajomych, którzy cenią nas za to, że najpierw troszczymy się o innych nawet wtedy, gdy tracimy coś dla siebie. Bogactwem umysłu, gdy rozróżniamy sytuacje w których dzieje się krzywda innym i nawet jeśli to nie są nasi bliscy, staniemy w ich obronie jeśli mają rację, bo współczucie to największy skarb ludzkości. Siłą, która jest siłą ducha by zmagać się z każdym kolejnym dniem z pozytywnym nastawieniem mimo pesymistycznych słów naszych bliskich. Wiec "przestań wszystko wiedzieć, zacznij pytać i nawet bez ambicji że cokolwiek dostrzeżesz... patrz trochę szerzej, patrz trochę szerzej..."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz