środa, 3 kwietnia 2013

#4 Sceptycyzm Filozoficzny

1' - Czarny "Kot" 

Przestałem liczyć dni w kalendarzu, bo matematyka wyższa stała mi się obca( to dziwne nie?jak to? dlaczego?) te pytania nie miały końca. Była obca niczym skrucha dla ludzi, którzy podawali mi na platynowej tacy kłamstwo ozdobione uśmiechem. Przestałem analizować jej litery miesiąc temu, gdy dowiedziałem się że słowa, które wypowiadała z idealną perswazją nie były prawdziwe, tak jak miłość w naszych czasach. Miłość w naszych czasach nie jest budowana na poświęceniu, lecz na zauroczeniu czy indywidualnym egoistycznym upodobaniu, która szybko burzy się z braku szczerego fundamentu, a może im nikt nie powiedział jak  kochać?. Przez to wszystko zacząłem sobie wmawiać, że jej obraz jest gorzki, niczym najszczersza prawda, niczym rodzeństwo skaczące sobie wzajemnie do gardła, niczym Syn który wspomina z dzieciństwa swojego Ojca, nadając mu wcielenie diabła. Chciałem zdmuchnąć kurz z mojego Serca, nim dopadnie mnie tak jak wszystkich czas czyt. Morderca.
Mimo że, wiem o niej mniej, niż o setce innych istot, to moje uczucia były przy niej jak Gal(metal), który topnieje w dłoniach od ludzkiego ciepła.
Rewolwer w mojej dłoni płacze dźwiękiem, wypluwając niemym krzykiem kulę prosto w serce, jedynie na co mam ochotę, to powiedzieć "Siema Werter...", może nawet utożsamić się z Goebbelsem!
Moja dusza została wprawiona w epilepsję.
Proszę tylko o jeden strzał więcej, tak by na ścianach rozprysnęło się kompletnie ze smutkiem moje szczęście...     Cena Empatii.
Strzał wymierzony tak celnie, że Pollock patrząc na ten sześcian ucieszyłby swoje serce...
Moje serce krwawi jakby głaskane przez żyletkę, tylko dlatego, że ta cała gra była zabawą w rosyjska ruletkę, w której miałem szczęście jakby Czarny "kot" przeszedł moją do Edenu ścieżkę...

"Są ludzie za którymi pobiegłbym w ogień, jeśli spytasz czy mówię o tobie, to nie odpowiem..."

2' - "Schizofrenia"

Przyjemnie jest czasem usłyszeć "co słychać?" i to nie jest tak że nie chcę już radością odpisać, po prostu najwyższą wartość mają dla mnie ludzie, którzy potrafią pokochać moją osobę znając mnie tylko jako melancholika.
Dla ludzi którym nie pokazałem jeszcze, czym jest prawdziwa "optymistyka".
Dla ludzi którzy uszanowali mój syndrom hipochondryka.
Dla ludzi którzy mieli problem, by to zaakceptować, nie potrafię oddychać.
Dla ludzi których nie odstraszy moje cierpienie, mam sakwę serdeczności, która niektórych wprawia w uzależnienie.
Niesmak zostanie niczym piasek w zębach, podczas przegryzania ostatnich kęsów niepowodzeń, utkanych w zieloną nić, wchodzącą między szkliwo, a dziąsło...niszcząc w mojej duszy, to co do życia nam tak bardzo potrzebne.
To zbędne dla Maestra losu, jak przester w momencie, gdy wchodzi Werbel.
Jeśli istnieje moje Alter ego, to jest najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi.
Jeśli istnieje świat do mojego równoległy, to właśnie stał się przeszczęśliwy i pełen werwy.
Jeśli widział ktoś z was mnie płaczącego, to mam nadzieje że dojrzeliście do docenienia tego.
Jeśli chciałabyś w słowa ubrać obraz mojej smutnej gęby, to wyobraź sobie jakby świata kucharz piekielny,
bez przerwy dosypywał do swojego kotła pełnego cierpienia, pojedynczo moje nerwy.
Chciałbym moje 21 gram odciągnąć od tego cierpienia. Rzuć we mnie pierwszy kamień, jeśli widzisz że ból mnie negatywnie zmienia. --Kulminacyjna Schizofrenia-- , dobrze że nie perwersja.
Wiem, że moim zachowaniem mogłem przestraszyć nie jedną osobę, ale szukałem plastra, by zatamować wylew zmartwienia i trwogę...
Gdy ktoś z was mnie zapyta czemu płaczę w kolejnym wpisie, jeśli wam nie ufam pełnej odpowiedzi nie usłyszycie... W ostatnim miesiącu chyba narobiłem Ci konkurencji Panie Chinaski?
Dobrze że między nami nie doszło ostatnio do dłuższej wymiany słów, gdyby mnie o to zapytała powiedziałbym jej to znów. Zresztą szkoda czasu, temat bolesny jak igieł rzeka, "bo ja nadal chyba jakby na coś czekam..."

5 komentarzy:

  1. Kocham Cię Cichecki za te zdania. Kocham Cię za to, że Twoje teksty tak trafiają do mnie. Kocham Cię za to, że potrafisz nawet najgorszą prawdę i ból tak opisać. Kocham Cię za tego bloga. Czekam aż wydasz książkę.
    PS. Obiecany buziaczek i serduszko :* <3 MUA MUUUA

    OdpowiedzUsuń
  2. Panie, ja tylko napiszę, że jestem pod wrażeniem, że potrafisz stworzyć słowem coś, co działa na umysł, a ba, wręcz na wyobraźnię i zmysły. Szacun chłopcze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. NO JA PRDL COŚ PIĘKNEGO MOŻNA CZYTAĆ I CZYTAĆ!

    OdpowiedzUsuń
  4. Komentarz od Panny Agatiuszy:
    Zacznę od ''Schizofrenii'', bo jak dla mnie jest to totalnie dobre. Tu szczerze mówiąc masz bardzo dobrą (jak nie najlepszą) nazwę to - technikę pisania. Chodzi mi i ten rytm, który wyraźnie się wybija pośród innych tekstów i jest naprawdę mega trafionym zabiegiem. Nie jest absolutnie rymowanką - co często jest spotykane wśród tekstów lirycznych młodych ludzi, gdzie to po prostu wydaje się bardzo sztuczne no i śmieszne. Jeśli chodzi o Twoje zdania - uwierz, że dla mnie są naprawdę świetnie zbudowane. Aż ma się chęć przeczytać ponownie. W sumie chyba najbardziej chodzi mi o to, że po dłuższym zdaniu (a raczej jego pierwszej części), które jest po prostu zwykłym zdaniem, dajesz takie dopełnienie, które właśnie ma w sobie ten odpowiadający do wcześniejszej części rym. To jest świetne. Bo po pierwsze, to dopełnienie nadaje sens całości pod względem merytorycznym - dowiadujemy się w pełni, o co chodziło na początku danego zdania; a dwa to po prostu taki zabieg z tym odpowiadającym rytmem wprawia czytającego w większą ciekawość. Przynajmniej mnie. No i bardzo mnie ucieszyło, że w ten sam sposób zakończyłeś ten tekst, konsekwencja jest fajna. Ale fajne jest również to, że niektóre zdania w środku są od tego wolne. To nadaje kompozycji pewnego podziału, oddziela kilka kwestii, bo na dobrą sprawę jest to na początku i na końcu (taka jakby kompozycja klamrowa xD), a środek jest dość nieustalony, co w sumie według mnie działa na plus.
    Jeśli chodzi o sens treści, to powiem Ci, że to kolejna rzecz, która właśnie mnie tu zaskoczyła, a nawet odważę się powiedzieć - powaliła. Masz bardzo dobre porównania, takie niecodzienne. Fajne słownictwo, to mnie interesuje. W ogóle to dość dobrze tłumaczysz wiele spraw w tym tekście, poruszasz w sumie różne płaszczyzny, ale tak dość niepozornie. Trzeba się dobrze wczytać, by wszystko dostrzec. Myślę, że przeczytałam dość sporą ilość razy i co nieco dostrzegłam :> Ok. Podsumowując - cały wpis jest według mnie bardzo, bardzo dobry.

    OdpowiedzUsuń
  5. "Czarny kot'' znowu świetne porównania. Na przykład: "Była obca niczym skrucha dla ludzi, którzy podawali mi na platynowej tacy kłamstwo ozdobione uśmiechem." Dalej wszystkie porównania są fajne, napotykam się na kolejny po nich ''(...) moje uczucia były przy niej jak Gal(metal), który topnieje w dłoniach od ludzkiego ciepła."
    Dalej w sumie dość specyficzne zestawienie Wertera i Goebbelsa. No cóż, można to przynajmniej na wiele sposobów zinterpretować :>
    Nawiązanie do Pollocka w przypadku pola, na które to padnie rozbruzgana krew i wnętrzności od strzału - mega trafione.
    Ogólnie mówiąc, tekst znów dobry. Cholera, naprawdę podoba mi się, mimo, że ja jestem dość krytyczna, czasami wręcz w moim umyśle i potrafię wytknąć komuś grafomaństwo. Jednakże, jednakże! w Twoich tekstach jest spora wartość i niesamowity sens. Często budujesz coś irracjonalnego i pełnego barwy jeśli chodzi o język, a po dokładnym zanalizowaniu, wszystko ma sens. Także propsy.

    OdpowiedzUsuń